# Ciekawe cytaty z *Trylogii Husyckiej* Sapkowskiego
#osoba/Sapkowski
> – Gdy się wyłonił z ćmy, nawet nie drgnęliście. Ba, ani głos wam nie zadrżał. A jak z nim później gadaliście, podziw brał… A przecież to był… Stwór nocny. Nieludź… Obcy.
> Zawisza Czarny z Garbowa patrzył na niego długo.
> – Znam mnóstwo ludzi… – odrzekł wreszcie bardzo poważnym głosem. – Całe mnóstwo ludzi bardziej mi obcych.
> _Narrenturm_
## 2
> – Przestępstwo… – odchrząknął Reynevan – jest zawsze przestępstwem. Nic go nie usprawiedliwia.
> – Doprawdy?
> – Nic. Nie można…
> – Wiesz, co, Reynevan? – Samson Miodek po raz pierwszy objawił coś na kształt zniecierpliwienia. – Graj ty w szachy. Tam będziesz miał wszystko wedle gustu. Tu czarne, tam białe, a pola wszystkie kwadratowe.
> _Narrentum_
## 3
> Sekularyzacja dóbr kościelnych jest absolutnie konieczna. Kler panuje nad zbyt potężną własnością doczesną. Nie chodzi tu już o przykazania Chrystusowe, o powrót do ewangelicznego ubóstwa, do sposobu życia Jezusa i apostołów. Tak ogromna koncentracja majątku i władzy musi powodować gniew i napięcia społeczne. To się musi skończyć, ich bogactwo, ich zdzierstwa, ich pycha, ich buta, ich władza. Muszą wrócić do tego, czym byli, czym nakazał im być Chrystus: ubogimi i pokornymi sługami. I nie Joachim z Fiore pierwszy na to wpadł, nie Ockham, nie Waldhauser, nie Wiklef i nie Hus, lecz Franciszek z Asyżu. Kościół musi się odmienić. Zreformować. Z kościoła magnatów i polityków, pyszałków i głupców, obskurantów i hipokrytów, z kościoła inkwizytorów, z kościoła kroczących na czele krucjat zbrodniarzy, kreatur takich, jak choćby nasz wrocławski biskup Konrad, musi przeobrazić się w kościół Franciszków.
> _Boży wojownicy_
## 4
> — W Nilfgaardzie — powiedział Cahir, czerwieniejąc i opuszczając głowę — o takich sprawach decyduje wyłącznie kobieta. Nikt nie ma prawa wpływać na jej decyzję. Regis powiedział, że Milva jest zdecydowana na… medykament. Tylko dlatego, wyłącznie dlatego zacząłem niechcący myśleć o tym jako o fakcie dokonanym. I o skutkach tego faktu. Ale ja jestem cudzoziemcem, nie znającym… Nie powinienem się w ogóle odzywać. Przepraszam was.
> — Za co? — zdziwił się trubadur. — Czy ty nas masz za dzikusów, Nilfgaardczyku? Za prymitywne plemiona, stosujące się do jakichś szamańskich tabu? To oczywiste, że tylko kobieta może podjąć taką decyzję, to jej niezbywalne prawo.
> _Chrzest ognia_
## 5
> Jutta, wyglądało, chciała się uśmiechnąć. Ale paroksyzm bólu zniekształcił jej siną twarz w okropnym grymasie. Z nosa i kącika ust pociekła krew. Krew przesączała się już też przez wszystkie okrywające ją płaszcze.
>– Reinmarze – Samson wstał. – Już czas. Niech się stanie.
>– Nie rozumiem.
>– Nim Jutta umrze – olbrzym zbliżył się, zniżył głos – będzie cierpieć jeszcze co najmniej kilkanaście godzin. Pozwolisz, by cierpiała?
>– Co ty mówisz? Mam ją… Samsonie… Jestem lekarzem! Jestem chrześcijaninem… Bóg zabrania… Boskie prawo…
>– Prawo, które każe cierpieć? Gdy można cierpienia skrócić? Nic nie wiesz o Bogu, chłopcze, nie znasz go wcale. A robisz z niego okrutnego fanatyka. Obrażasz go tym. To nie wypada.
>_Lux perpetua_